Muscle car
Muscle Cars to jedna z legend amerykańskiej motoryzacji. Synonim potęgi amerykańskiego przemysłu samochodowego i epoka będąca kamieniem milowym w rozwoju silników V8. Początek musclecarów datuje się oficjalnie na rok 1964 kiedy to jedna z marek koncernu GM – Pontiac zaprezentowała model GTO. Był to samochód średniej wielkości - midsize (jak na amerykańskie normy). Jego idea była prosta- potężny silnik V8 o dużej mocy zapakowany w lekkie nadwozie, z maksymalnie ubogim wyposażeniem. Małą uwagę przywiązywano do zawieszenia i prowadzenia się samochodu, auto miało jak najszybciej osiągać prędkość 60 mil/godz. i jak najszybciej pokonywać odcinek 1/4 mili. Najmocniejszym silnikiem w palecie jednostek GTO był legendarny 389 Tri-Power o pojemności 389 cali3 (6,4 litra), wyposażony w układ trzech dwugardzielowych gaźników generował moc 348 KM i moment obrotowy 428 lb-ft. Wystarczyło to by rozpędzić GTO do 60 mil w 6,6 sekundy i pokonać 1/4 mili w 14,8 sekundy, czyli na równi z ówczesną Corvette.
Narodziny GTO dały początek wojnom musclecars, przez kolejne lata amerykańscy producenci aż do 1973 roku toczyli zacięte boje w tworzeniu coraz to szybszych i potężniejszych aut. Zmagania prowadzono na wszystkich frontach: fullsize, midsize oraz pony-cars. Konkurencja była bardzo silna, nawet w wewnętrznych szeregach GM, poszczególne dywizje prześcigały się nawzajem. Najbardziej zaciekłe starcia miały miejsce w klasach midsize i pony-cars. Jeszcze w 1964 roku,od razu po wprowadzeniu na rynek Pontiaca GTO pierwszy zareagował Oldsmobile tworząc model 4-4-2, jego nazwa pochodziła od tego że auto posiadało 4-gardzielowy gaźnik, 4-biegową skrzynię biegów i podwójny wydech.
Nowy musclecar bazował na modelu średniej klasy Cutlass i oferował najmocniejszy wówczas silnik V8 Oldsmobile o pojemności 330 cali3 (5,4 litra) z mocą 310 KM i momentem 355 lb-ft. Dodatkowo 4-4-2 posiadał wzmocnione i usportowione zawieszenie. Pomimo tych wszystkich usprawnień i niezłego silnika 4-4-2 nie dorównywał osiągami GTO.
Do 60 mil/godz. rozpędzał się w 7,4 sekundy a ćwierć mili przejeżdżał w 15,6 sek. Następnego konkurenta dla GTO również w 1964 roku stworzył Chevrolet wypuszczając bliźniacze auto – Chevelle SS (Super Sport). Podobnie jak Oldsmobile 4-4-2 tak i pierwsza Chevelle SS nie mogła się równać z GTO pod względem osiągów, dlatego iż jej najmocniejszy silnik posiadał pojemność tylko 327 cali3 (5,3 litra) i moc „zaledwie” 300 KM. Chevrolet miał jeszcze jeden musclecar w 1964 roku, była to mała Nova SS, nie miała co prawda równie potężnego V8 jak Chevelle bo jej silnik posiadał pojemność 283 cali3 (4,6 litra) i moc 195 KM, ale niedostatki mocy starała się nadrabiać małą wagą. Z Novą bezpośrednio konkurował również niewielki Dodge Dart, który otrzymując w 1964 roku swoje pierwsze V8 (273 cale3 – 4,5 litra ,180 km) dołączył do grona musclecars.
Spoza GM do walki włączył się jeszcze Ford z modelem Fairlane oraz Mercury ze swoim Cometem, który niestety początkowo dysponował on jedynie silnikiem V8 o pojemności 289 cali3 (4,7 litra) z mocą 210 KM, było to zdecydowanie za mało aby przegonić rywali. W 1964 roku GTO był najszybszy i konkurencja musiała uznać wyższość „progenitora gatunku”, sprawy jednak miały się zmienić w 1965.
Narodziny GTO dały początek wojnom musclecars, przez kolejne lata amerykańscy producenci aż do 1973 roku toczyli zacięte boje w tworzeniu coraz to szybszych i potężniejszych aut. Zmagania prowadzono na wszystkich frontach: fullsize, midsize oraz pony-cars. Konkurencja była bardzo silna, nawet w wewnętrznych szeregach GM, poszczególne dywizje prześcigały się nawzajem. Najbardziej zaciekłe starcia miały miejsce w klasach midsize i pony-cars. Jeszcze w 1964 roku,od razu po wprowadzeniu na rynek Pontiaca GTO pierwszy zareagował Oldsmobile tworząc model 4-4-2, jego nazwa pochodziła od tego że auto posiadało 4-gardzielowy gaźnik, 4-biegową skrzynię biegów i podwójny wydech.
Nowy musclecar bazował na modelu średniej klasy Cutlass i oferował najmocniejszy wówczas silnik V8 Oldsmobile o pojemności 330 cali3 (5,4 litra) z mocą 310 KM i momentem 355 lb-ft. Dodatkowo 4-4-2 posiadał wzmocnione i usportowione zawieszenie. Pomimo tych wszystkich usprawnień i niezłego silnika 4-4-2 nie dorównywał osiągami GTO.
Do 60 mil/godz. rozpędzał się w 7,4 sekundy a ćwierć mili przejeżdżał w 15,6 sek. Następnego konkurenta dla GTO również w 1964 roku stworzył Chevrolet wypuszczając bliźniacze auto – Chevelle SS (Super Sport). Podobnie jak Oldsmobile 4-4-2 tak i pierwsza Chevelle SS nie mogła się równać z GTO pod względem osiągów, dlatego iż jej najmocniejszy silnik posiadał pojemność tylko 327 cali3 (5,3 litra) i moc „zaledwie” 300 KM. Chevrolet miał jeszcze jeden musclecar w 1964 roku, była to mała Nova SS, nie miała co prawda równie potężnego V8 jak Chevelle bo jej silnik posiadał pojemność 283 cali3 (4,6 litra) i moc 195 KM, ale niedostatki mocy starała się nadrabiać małą wagą. Z Novą bezpośrednio konkurował również niewielki Dodge Dart, który otrzymując w 1964 roku swoje pierwsze V8 (273 cale3 – 4,5 litra ,180 km) dołączył do grona musclecars.
Spoza GM do walki włączył się jeszcze Ford z modelem Fairlane oraz Mercury ze swoim Cometem, który niestety początkowo dysponował on jedynie silnikiem V8 o pojemności 289 cali3 (4,7 litra) z mocą 210 KM, było to zdecydowanie za mało aby przegonić rywali. W 1964 roku GTO był najszybszy i konkurencja musiała uznać wyższość „progenitora gatunku”, sprawy jednak miały się zmienić w 1965.
W 1965 GTO zyskał nowego rywala w postaci Buicka GS
(Grand Sport). Producent statecznych rodzinny limuzyn postanowił również
włączyć się do walki, tworząc GS na bazie istniejącego już modelu Skylark. Nie
była to jednak konkurencja z prawdziwego zdarzenia, gdyż GS dysponował w
momencie premiery przestarzałym silnikiem V8 o pojemności 401 cali3 (6,6 litra)
z mocą 325 KM i momentem 445 lb-ft. Zapewniało to czasy 0-60 mil/godz. w 7,8
sekundy oraz ćwierć mili w 16,6 sekundy. Konkurencja przez rok nie spała,
Chevrolet podniósł moc silników Chevelle i tak 327-ka zamiast 300 posiadała
teraz 350 KM.
Było to wciąż jednak zbyt mało by wyprzedzić GTO, które na
1965 posiadało ulepszoną wersję silnika 389 Tri-Power z systemem Ram-Air
doprowadzającym chłodne powietrze do gaźnika owocując mocą 360 KM. Efekty były
widoczne: czas 0-60 wynosił tylko 6.1 sekundy a ćwierć mili 14,7 sekundy.
Chevrolet jednak się nie poddawał, oferując specjalny model Chevelle Z-16 z
potężnym silnikiem o pojemności 396 cali3 (6,5 litra), z mocą 375 KM chciał
zachwiać potęgą i magią jaką roztoczył wokół siebie GTO. Chevelle Z-16 był
rzeczywiście szybszy niż Pontiac GTO w 1965 roku, od 0 do 60 mil przyspieszał w
6 sekund, czas pokonania 1/4 mili wynosił 14,66 sekundy, niestety wyprodukowano
ich zbyt mało, bo tylko 201, aby zagrozić GTO.
Bratobójcza walka trwała, Oldsmobile uzbroił swojego 4-4-2 w
nowy silnik o pojemności 400 cali3 (6,6 litra) o mocy 345 KM, dużą uwagę
skupiono też na zawieszeniu, które zdaniem wielu czyniło 4-4-2 najlepiej
prowadzącym się musclecarem. Efekty były widoczne, rewelacyjny czas
przyspieszania od 0 do 60 mph, który wynosił tylko 5,5 sekundy był dla GTO nie
osiągalny. Groźnym rywalem dla Pontiaca był również odrodzony Dodge Coronet,
którego nowe wcielenie oferowało silnik hemi V8 o pojemności 426 cali3 (7
litrów) z mocą 425 KM. Coronet osiągał czasy zbliżone do GTO: 0-60 mph w 6,1
sekundy , 1/4 mili w 14,5 sekundy.
Rok 1965 obrodził także w pierwszy pony-car – Forda
Mustanga. Piękne linie nadwozia i mocne silniki V8 to były atuty Mustanga.
Samochód ten stworzył nowy kanon wśród amerykańskich samochodów –
pony-car. Ponycary były samochodami mniejszymi od typowych midsize i fullsize,
rozmiarami bliższe były ówczesnym kompaktom (Chevy Nova, Dodge Dart), posiadały
swoje własne nadwozia o zgrabnym,sportowym kształcie i napędzane były silnikami
stosowanymi w większych musclecars.
W pierwszym roku produkcji najmocniejszy silnik Mustanga
posiadał pojemność 289 cali3 (4,7 litra) i rozwijał raczej małą moc 271 KM, aby
nadrobić te braki Ford nawiązał współpracę z Carrolem Shelby, kierowcą
rajdowym, w celu stworzenia z Mustanga musclecara z prawdziwego zdarzenia.
Owocem tej współpracy był Mustang Shelby Cobra GT 350. Numer 350 w nazwie
samochodu nie pochodził jak to zwykle bywało od pojemności silnika. Cobra,
bowiem również miała silnik o pojemności 289 cali3 (4,7 litra) tak jak w
Mustangu, jednak dzięki zabiegom Shelby`ego silnik generował 306 KM, a w
specjalnej wersji Cobra GT 350 R nawet i 360 KM. Były to naprawdę szybkie auta.
Dzięki nim Ford zaczął również odnosić sukcesy w wyścigach.
Pod maską znalazły się najlepsze silniki Chrysler`a,
począwszy od V8 o pojemności 318 cali3 (5,2 litra) z 2-gardzielowym gaźnikiem,
który rozwijał moc 230 KM, poprzez V8 o poj. 361 cali3 (5,9 litra) i mocy 265
KM również z 2-gardzielowym gaźnikiem, aż do V8 o poj. 383 cali3 (6,3 litra) z
mocą 335 KM i 4-gardzielowym gaźnikiem. W opcji znajdował się jeszcze V8 hemi o
pojemności 426 cali3 (7 litrów) i mocy 425 KM oraz momencie obrotowym
wynoszącym 490 lb-ft.
Charger wyposażony w taki motor osiągał 60 mph w czasie 6,4
sekundy a ćwierć mili w 14,16 sekundy. Niestety były to rzadkie okazy na
drodze, bo z silnikiem hemi zbudowano ich dokładnie 468. Po rozum do głowy
poszedł Chevrolet oferując wreszcie w Chevelle SS silnik o pojemności 396 cali3
(6,5 litra), szerszemu gronu odbiorców. Nie był to jednak ten sam silnik co w
wersji Z-16 i zamiast 375 KM posiadał 325 KM. Dla bardziej wymagających
klientów przewidziano wersje 360 konne i 375-konną Z-16. Więcej mocy zyskała
także Nova SS, która otrzymała silnik o pojemności 327 cali3 (5,3 litra) z mocą
350 KM. Chevrolet przygotowywał się również do ofensywy na Forda Mustanga,
prezentując pod koniec 1966 roku swojego własnego ponycara – Camaro. Nowe auto
przejęło silniki bigblock z większej Chevelle i dzięki temu zdołało
zdetronizować Mustanga na ulicy, którego komora silnikowa nie mogła wówczas
pomieścić biglocków Forda.
W najmocniejszej wersji SS396 Camaro posiadało silnik o
pojemności 396 cali3 (6,5 litra) z mocą 375 KM, pozwalało to rozpędzić się do
60 mph w 6 sekund i osiągnąć 1/4 mili w czasie 14,5 sekundy. Postrachem na
ulicach była też specjalna wersja Camaro Z-28, wyposażona w silnik o pojemności
302 cali3 (5 litrów ) skonstruowany na potrzeby homologacji Camaro do wyścigów
TRANS-AM. Pomimo że oficjalna moc 302-ki wynosiła tylko 290 KM w rzeczywistości
pod maską galopowało blisko 400 koni mechanicznych. Z-28 można było nabyć tylko
z ręczną 4-biegową skrzynią biegów Muncie. Osiągi były bardzo dobre: sprint od
0 do 60 mil zabierał tylko 6,9 sekund a 1/4 mili Z-28 przejeżdżał w 14,85
sekundy.
W ślady Chevroleta poszedł również sam twórca GTO, Pontiac
tworząc w 1967 roku Firebirda. Pontiac Firebird był bliźniakiem Chevroleta
Camaro, dzielił z nim płytę podłogową i nadwozie, różniąc się zewnętrznie tylko
atrapą chłodnicy, maską oraz tyłem. Firebirda oferowano z silnikami: L6 o
pojemności 230 cali3 (3,8 litra) z mocą 165 lub 215 KM. 326 cali3 V8 (5,3
litra)z mocą 250 KM lub 285 KM (HO) i zapożyczonymi z GTO dwoma V8 o pojemności
400 cali3 (6,6 litra) z mocą 325 KM. Topowy Firebird 400 przyspieszał od 0 do
60 mph w 6,2 sekundy i 1/4 mili przejeżdżał w 14,7 sekundy.
Pontiac Firebird razem z Camaro stworzył bardzo silną
konkurencję dla Forda Mustanga, który w momencie ich debiutu nie posiadał
równie mocnego silnika. Sytuacja zmieniła się jeszcze w 1967 roku, kiedy
nadwozie Mustanga poddano retuszowi, pod maską wreszcie zmieścił się bigblock o
pojemności 390 cali3 (6,4 litra) i mocy 320 KM. Dodatkowo Shelby przedstawił
nową Cobrę GT-500 z silnikiem o pojemności 428 cali3 (7 litrów) generującym moc
355 KM. Osiągając 60 mph w 6,2 sekundy i 1/4 mili w 14,6 sekundy dopiero ten
Mustang mógł nawiązać równorzędną walkę z Firebirdem 400 i Chevroletem Camaro
SS396. Aby wspomóc Forda Mustanga w walce z dwoma przeciwnikami spod znaku GM,
Mercury stworzył swojego ponycara – Cougara. Cougar bazował technicznie na
konstrukcji Mustanga, posiadał jednak rozstaw osi o 3 cale dłuższy i luksusowe
wyposażenie. Najmocniejsza wersja Cougara napędzana była bigblockiem o
pojemności 390 cali3 (6,4 litra) legitymującym się mocą 335 KM, niestety nie
przekładało się to na czasy przyspieszeń: od 0 do 60 mph w 8,1 sekundy i 1/4
mili w 16 sekund, a więc zdecydowanie za dużo by równać się z F-bodies spod
skrzydeł GM.
Ford kontynuował swą batalię przeciwko Camaro i Firebirdowi
prezentując w 1968 roku w Mustangu silnik o pojemności 427 cali3 (7 litrów) i
mocy 390 KM, a w kwietniu tego samego roku nowy bigblock o pojemności 428 cali3
(7 litrów ) zwany Cobra Jet (CJ), silnik ten stał się później legendą i do dziś
wymieniany jest jako jeden z najlepszych silników epoki musclecars. 428 CJ
korzystał z wyczynowych części używanych w sporcie samochodowym.
Oficjalnie jego moc wynosiła 335 KM, jednak rzeczywiście była bliska 410 KM.
428 CJ zasiadł również w Shelby Cobrze GT-500 którą nazwano teraz GT-500 KR
(King of the Road). Magia 428 owocowała rewelacyjnymi osiągami: 0-60 mph w 5,4
sekundy, 1/4 mili w 14,01 sekundy. GT-500 KR pokonało Camaro i jedynie Firebird
starał się dotrzymać mu kroku ze swoim V8 o pojemności 400 cali3 (6,6 litra)
wspomaganym systemem Ram Air mustrującym do walki 335 KM. Jego czasy również
były znakomite: 0-60 mph w 5,5 sekundy i 400 metrów w 14,2 sekundy.
Tymczasem w klasie midsize zaszło spore zamieszanie,
sprawcami byli nowy Plymouth Roadrunner i Dodge Superbee- bliźniacy Dodge
Coroneta. Ich idea była identyczna z tą jaką prezentował w momencie swojego
debiutu Pontiac GTO: minimum wyposażenia dodatkowego, maksimum mocy i osiągów.
W swej najmocniejszej wersji za sprawą silnika 426 Hemi o mocy 425 KM
Roadrunner znokautował zarówno Pontiaca GTO, Buicka GS jak i Chevroleta
Chevelle, a także Forda Fairlane Torino i Mercury Cometa. Rewelacyjny czas na
1/4 mili wynoszący 13,55 sekundy, a także przyspieszenie 0-60 mph w 5,3 sekundy
nie miały w tym momencie sobie równych. Drogowa odmiana silnika 426 Hemi
montowana była również w modelu GTX, a także w Dodgu Chargerze, Superbee i
Coronecie. Zaraz za B-bodies Chryslera w klasie mid size pod względem osiągów
plasował się Oldsmobile 4-4-2 w specjalnej wersji zwanej Hurst/Olds stworzonej
we współpracy Oldsmobila z firmą Hurt. Montowano tu silnik o pojemności 455
cali3 (7,5 litra) rozwijający moc 390 KM. Osiągi były bardzo dobre: 0-60 mph w 5,4
sekundy , 400 metrów w 13,9 sekundy. W 1968 roku lepsze były tylko Mopary z
silnikami 426 hemi.
W klasie ponycars walka Mustanga i Cougara z Camaro i
Firebirdem trwała. W 1969 roku Camaro zyskało pozycje lidera za sprawą tunerów
Yenko i Baldwin Motion, którzy instalowali w nim silniki L72 ze
specjalnej COPO Chevelle. Jednak prawdziwą perełką były ultra rzadkie i cenne
COPO Camaro. Powstało ich tylko 69 sztuk i wszystkie wyposażone były w silnik
ZL-1 o pojemności 427 cali3 (7 litrów) posiadający aluminiowy blok i głowice.
Oficjalne dane podawały 430 KM , jednak w rzeczywistości silnik ten generował
blisko 500 KM. Na seryjnym ogumieniu i z seryjnym wydechem Camaro ZL-1
wykręcało czasy 0-60 mph w 5,3 sekundy i 1/4 mili w 13,16 sekundy, jednak przy
lekkich modyfikacjach średnie 11 sekund na 400 metrów nie było niczym
szczególnym. Camaro ZL-1 zyskało miano „nietykalnego” i do dziś uważane jest za
najszybszego pony cara. Szkoda że silnik oferowany był tylko w 1969 roku i
że w tak małej liczbie trafił na ulicę.
W międzyczasie Ford wprowadził na ulicę ulepszoną wersję
silnika 428 CJ zwaną SCJ (Super Cobra Jet), z tym silnikiem Mustang wreszcie
złamał barierę 13 sekund i na 1/4 mili osiągnął czas 13,9 sekundy. Nie było to
wszystko co Ford miał w 1969 roku do powiedzenia. Premierę miała
specjalna linia wyścigowych Mustangów – Boss stworzona przez Larry`ego Shinodę.
Najmocniejszy z nich Boss 429 dysponował silnikiem o pojemności 429 cali3 (7
litrów) z mocą 375 KM, niestety był to silnik o wyczynowej specyfikacji
wymagający od kierowcy startów z wyższych obrotów i na ulicy czasy osiągane
przez Bossa 429 nie były imponujące – 0-60 mph w 6,8 sekundy, 400 metrów w 14
sekund. Drugim Bossem był 302, stworzony w celach homologacji do wyścigów Trans
Am, jak to było w przypadku Camaro Z-28. Powstanie Bossa 302 wymusiły
zwycięstwa, jakie odnosił w wyścigach Trans Am Chevrolet Camaro. Pod maską
Bossa 302 zasiadał silnik o regulaminowej pojemności 302 cali3 (5 litrów) z
oficjalną mocą „identyczną” jak w Camaro Z-28 wynoszącą 290 KM, w
rzeczywistości jednak koni mechanicznych było dużo więcej. Boss 302 mógł się
poszczycić sprintem do 60 mph w 6,5 sekundy i czasem na 1/4 mili 14,8 sekundy.
Rok 1970 zwiastował wejście na rynek ponycarów Plymoutha
Cudy i Dodge Challangera. Ich debiut był spóźniony o co najmniej dwa lata, ale
posiadając piękne nadwozia i potężne 425-konne silniki 426 hemi oraz 390-konne
V8 Sixpak nowe ponycary stanowiły poważne zagrożenie dla Mustanga, Camaro,
Cougara i Firebirda. Cuda uzbrojona w 426 hemi mogła się pochwalić czasami odpowiednio:
0-60 mil w 5,6 sekundy i 1/4 mili w 13,41 sekundy, pozostawiając
konkurencję w tyle. Camaro w 1970 dysponowało w swej najmocniejszej wersji
silnikiem o pojemności 402 cali3 (6,6 litra) z mocą 375 KM i osiągało czasy na
1/4 mili w okolicach 14 sekund, a więc zdecydowanie za mało, aby zagrozić
hemi. Podobnie sprawa miała się z Mustangiem Boss 429, który na ulicy
kompletnie sobie nie radził. Jedynie Pontiac Firebird Trans Am w wersji z
silnikiem o pojemności 400 cali3 (6,6 litra) wspomaganym systemem Ram Air IV
generującym 370 KM, osiągał czasy 5,6 sekundy w sprincie 0-60 mph i 13,9
sekundy na 400 metrów i był w stanie nadążyć za hemi Cudą lub hemi
Challengerem.
Okres panowania hemi w klasie midsize postanowił
wreszcie zakończyć Chevrolet wprowadzając w roku 1970 w Chevelle SS silnik LS6
o pojemności 454 cali3 (7,4 litra) rozwijający moc 450 KM, był to oficjalnie
najmocniejszy silnik jaki kiedykolwiek zagościł w musclecarze. Chevelle z tym
silnikiem przyspieszał do 60 mph w czasie 6,1 sekundy, a na ćwierć mili
wykręcał czas 13,7 sekundy. Gdyby nie wąskie seryjne opony, które natychmiast
zrywały przyczepność auto osiągnęło by jeszcze lepszy wynik. Kolejnym silnym
konkurentem dla hemi był Buick GS455 Stage1 napędzany przez silnik o pojemności
455 cali3 (7,5 litra) i mocy 360 KM. Tak jak w przypadku Chevelle LS6 tak i tu
wąskie opony nie pozwalały na dobre przyspieszenie od 0 do 60 mil, ten czas
wynosił 6,5 sekundy, za to 1/4 mili pokonywana była przez Buicka GS455 Stage1 w
13,8 sekundy, a więc potencjał był spory.
Rok 1970 był ostatnim dla prawdziwych musclecars, od 1971
roku moc silników zaczęła drastycznie spadać, normy emisji spalin zabijały
kolejne silniki. W 1972 roku nie było już 426 hemi i najmocniejsze co wtedy
posiadał Chrysler to V8 440 Sixpak o pojemności 440 cali3 (7,2 litra) z trzema
gaźnikami dysponujące mocą 330 KM. Nie lepiej było w szeregach GM,
najmocniejsze Camaro SS350 mogło pochwalić się mocą zaledwie 300 KM, podobnie
Chevelle, której bigblock LS5 produkował tylko 270 KM. Ta degradacja mocy
doprowadziła w końcu do upadku musclecars. Ostatnim prawdziwym musclecarem był
Pontiac Trans Am SD455. Skrót SD znaczył Super Duty i Pontiac używał go do
określenia swoich najmocniejszych niemal wyczynowych silników. 455 oznaczało
pojemność – 455 cali3 (7,5 litra). Moc tego silnika oficjalnie określano na 310
KM, realnie jednak generował on blisko 370 KM. Produkowany w latach
1973-74 Trans Am SD455 był wtedy najszybszym i najmocniejszym
musclecarem, żeby nie powiedzieć jednym, który zachował swą moc i charakter.
Czas na 1/4 mili dla SD455 wynosił 13,5 sekundy, a
więc na równi z 426 hemi z poprzednich lat i znacznie szybciej niż numero uno
Corvette w tym okresie. Pontiac rozpoczął erę musclecars i to Pontiac ją
zakończył. Wraz ze śmiercią SD455 w 1974 zakończyła się na dobre epoka
prawdziwych musclecarów. Z dawnych lat do dziś przetrwał jedynie Ford Mustang i
wskrzeszony ostatnio Pontiac GTO. W 2002 Pontiac zaprzestał produkcji
Firebirda, a w 2003 Chevrolet zakończył produkcję Camaro. Jest jednak nadzieja
na powrót musclecars, technologia pozwoliła silnikom o dużej pojemności
spełniać obecne normy emisji spalin, może więc niedługo znów zobaczymy Chevelle
SS czy Dodge Chargera, rywalizujących ze sobą na ulicach miast i torach
wyścigów równoległych.